Őszibarack – 40 Surfers Waiting For The Wave
Recenzje
Info
Bardzo lubię, kiedy z płyty na płytę zespół się rozwija. Zmienia się brzmienie, słychać poszukiwania i dopracowywanie własnego stylu. Możemy to wszystko zauważyć, śledząc karierę wrocławskiej grupy Oszibarack. W ich przypadku nie ma sensu gadanie o wypadkowej fascynacji, inspiracjach czy podobieństwie do tego lub innego wykonawcy. Ta czwórka stworzyła coś na kształt własnej niszy, trzymającej się z dala od jednoznacznych klasyfikacji gatunkowych.
Na trzecim krążku zespół rozstał się z pastiszowym brzmieniem obecnym na drugiej płycie i zsunął nieco na bok chłód ‘Moshi Moshi’, chociaż elementy tej płyty daje się usłyszeć na nowym wydawnictwie. Grupa postawiła na żywe, energetyczne granie w zwartej formie. Muzycznie wciąż na luzie, z ogromnym przytupem i wykopem, choć w spójniejszej, i wydaje się, że bardziej wymuskanej i dopracowanej postaci.
W piosenkach energetyczne, mocno akcentowane, a wręcz transowe bębny zderzają się z charakterystycznym, subtelnym głosem Patrisii, która tym razem schowała piski z ‘Radioszi’ i śpiewa nieco spokojniej, wciąż urokliwie hipnotyzując swoim wokalem. Tekstowo to znowu tęsknota czy to za udaną piosenką, czy za podróżowaniem. Przewija się też motyw wojny czy bitew, pojawiający się w przebojowo zaaranżowanych ‘Black Hawk’ oraz ‘Wojtek, The Bear Soldier’. Pinballowe dźwięki ponownie kontrastują z szorstkimi elementami.
Zabrzmi to może nieco górnolotnie, ale jestem dumny, że taka płyta powstała w naszym kraju. I nie chodzi tu o żaden podział na Polskę kontra świat. Raczej o to, że ‘40 Surfers…’ to idealny dowód na to, że ten podział jest passe. Jedna z moich ulubionych płyt roku 2011 – od premiery jakoś trudno mi się z nią rozstać.
Tekst: Paweł Wójcicki
Tracklista
1. Retless Legs
2. Bull’s Eye
3. Rumbacza
4. Oh, Sailor
5. Socks & Pants
6. Holy Paprika
7. Black Hawk
8. Let Her Go
9. Wojtek, The Bear Soldier
10. Shelluna
11. Nooks
12. On My Sho