Oszibarack – 12

Recenzje

Info

Data wydania:
2013/04/23
Ocena:
Wytwórnia:
Artysta:
Przy okazji wiadomości, że Oszibarack opuszcza wokalistka obdarzona charakterystycznym głosem i wokalną manierą, wiele osób zastanawiało się, jaki kierunek obierze zespół. Właściwie pozostawałem spokojny o to, że nie osiądą na lata, zastanawiając się co dalej. Na czele stoi wszak Agim Dżejlijli – wszechstronny producent, posiadający milion dźwięków i pomysłów na minutę. Wraz ze swoimi kumplami z grupy potrafią połączyć nowoczesne, światowe, czerpiące z wielu gatunków brzmienie z przebojowością, nie tracąc przy tym ani na świeżości, ani undergroundowym sznycie swojej muzyki.
Okazuje się, że paradoksalnie rozstanie z Patrisią pozwoliło otworzyć nowy rozdział w dyskografii zespołu. ‘12’ to krążek złożony z długich kompozycji – brak wokali poskutkował odejściem od piosenkowej formy i skupieniem się na konstrukcji kilkuminutowych form instrumentalnych. Jedynie w dwóch numerach pojawiają się gościnnie wokaliści. W roli jednych z nich występuje duet Paula & Karol. Ta mimo wszystko zaskakująca kooperacja zaowocowała fenomenalnym i ładnym chill outowym trackiem ‘Finders Keepers’, rozjaśniającym ten album. Drugi gość to coraz odważniej realizujący się na polu poza macierzystym projektem Chmara, który zaśpiewał w singlowym ‘The Tide’. Mechanicznie zwarty i elektryzujący kawałek pozwalał przypuszczać, że głównie takiego klimatu możemy oczekiwać na nowym albumie…
Faktycznie ‘12’ opiera się głównie na dość ciężkim, mrocznym, repetytywnym brzmieniu. Najbardziej reprezentatywny jest numer ‘Please Hold On To The End’. Złożona z kilku części monumentalna, niczym wyrwana z koncertu kompozycja bazuje na motorycznej, hipnotyzującej linii basu. Kilka minut wstępu prowadzi do swoistej części interlude, aby przyśpieszyć tempa z pomocą szybkiej perkusji i psychodelicznego acidowego loopa. ‘Zibraphone’ jest właściwie dalszym podjęciem tego wątku, a ‘Fly’ od razu rzuca się w uszy z powodu atmosferycznie brzmiącego tła, przed które jednak wysuwa się leniwa, silna perkusja. ‘Shine On!’ zbudowane jest w oparciu o najbardziej „oszibarackowe” syntezatory na krążku, natomiast ‘Brightones’ mieni się światełkami jak z wesołego miasteczka. Właśnie dlatego to album różnorodny, wcale nie tak szorstki i surowy, jak można by się spodziewać po ‘The Tide’.
Nowa płyta Oszibarack to zdecydowanie potwierdzenie tego, o czym pisałem przy okazji trzeciego krążka, że to zespół, dla którego nieustający rozwój i wypracowywanie brzmienia jest właściwie głównym celem. Kolejne płyty grupy stanowią niesłychanie ciekawy zapis ich postępów, dokumentując przy okazji zmieniające się muzyczne upodobania czy odwołania. Przy czym ważne by zauważyć, że inspiracje to jedynie punkt wyjścia, a nie matryca dla szlifowania własnych kawałków. Pędźcie dalej Oszibarackowcy, ku uciesze wielu słuchaczy, w tym i mojej.
Tekst: Paweł Wójcicki


Tracklista

1. The Tide Feat. Chmara
2. Brightones
3. Finders Keepers Feat. Paula i Karol
4. Please hold on to the end
5. Zibraphone
6. Fly
7. Brassel
8. Shine oh!
9. The Tide (Instrumental)

Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →