’Nasza muza jest alternatywą dla wszystkich partii politycznych i podziałów międzyludzkich’ – Sonic Trip dla Muno.pl WYWIAD

Wywiad

17 grudnia legendarna drum'n'bassowa grupa Sonic Trip odwiedzi Poznań, po raz pierwszy po swojej reaktywacji. Na kilka dni przed imprezą chłopaki odpowiedzieli nam na kilka pytań.

Sonic Trip to kultowa polska formacja drum’n’bass, kto po prawie 10-letniej przerwie powraca na scenę w oryginalnym składzie: Infinity, Exwookie, Nobis oraz Mr I. Zadebiutowali na Paradzie Wolności w 1998 roku, do 2007 zagrali na ponad 400 imprezach i festiwalach w Polsce oraz zagranicą, reprezentując nasz kraj między innymi na niemieckich edycjach Mayday oraz Nature One.
17 grudnia grupa Sonic Trip odwiedzi po raz pierwszy po reaktywacji Poznań i wystąpi w klubie Projekt LAB na zaproszenie weteranów lokalnej sceny, ekipy Breakbeat Propaganda. Na kilka dni przed imprezą Exwookie odpowiedział nam na kilka pytań.

Exwookie (Sonic Trip) – WYWIAD

Co skłoniło Was do reaktywacji formacji Sonic Trip?
Właściwiej byłoby zadać pytanie kto nas do tego nakłonił. Otóż sytuacja jest dość zabawna, bo zrobiła to nasza dawna „konkurencja”! Zadzwonił mieszkający w UK dj Dukee z ekipy Weekenders, chłopakom udało się nas skrzyknąć i oto jesteśmy i wspólne organizujemy kolejne imprezy. Oczywiście nie można zapomnieć o tym, że podczas naszej blisko 10-letniej nieobecności scenicznej wierni fani stale o nas dopytywali i namawiali do reaktywacji, bo chcą energii Sonic Trip.
Z jakim odbiorem spotkaliście się po wznowieniu działalności?
Feedback był ogromny! Nie byliśmy tego w stanie przewidzieć. Na pierwszą imprezę niestety nie weszło jakieś 300 osób, ponieważ klub był już zapełniony po brzegi. Było to coś niesamowitego, bo nasze imprezy stały się wielopokoleniowe. Przyszyli ludzie, którzy już nas znali z wtedy i ci, którzy nas znali tylko z opowiadań 😉 Energia, którą na nowo połączyliśmy zaowocowała kolejnymi imprezami w Polsce i festiwalem, który podziwialiśmy, gdy już nie istnieliśmy – mowa o Audioriver. Może zręczniej będzie jak zaproponujemy obejrzenie kilku filmów, tak żebyście sami mogli ocenić odbiór naszego występu 🙂

W czasach największej popularności ST, w przynajmniej kilku większych miastach w kraju, funkcjonowały współpracujące ze sobą ekipy dj-ów/mcs, promujące „połamane” gatunki muzyki klubowej – mówiło się o „polskiej scenie drum’n’bass”. Czy Waszym zdaniem scena nadal istnieje? Jeżeli tak, to jak się zmieniła podczas Waszej nieobecności?
Oczywiście istniały wspaniałe kolaboracje, jak chociażby ta nieśmiertelna z poznańską Breakbeat Propagandą (już 17.12 mamy w LABie nasz re-meeting). Scena Drum and Bass w Polsce cały czas istnieje, ma swoje lepsze i gorsze momenty, ciężko jest nam to w tej chwili ocenić, bo dopiero na nowo się narodziliśmy. Nasza dewiza jest prosta i nie zmieniła się od zeszłego wieku, chcemy popularyzować naszą muzykę i zachęcać do jej słuchania.
Czy zmienili się klubowicze?
Stali się młodsi albo to my staliśmy się starsi (śmiech). Tak na poważnie to „nasi” klubowicze stali się bardziej wyedukowani muzycznie, wiedzą czego chcą i po co przychodzą. To coś wspaniałego tworzyć krąg zainteresowań, którego wspólnym mianownikiem jest ambitna muzyka, która naprawdę ma głębię i niekoniecznie popularny podział rytmiczny okraszony liryką o nienachalnym przekazie. Podchodząc do sprawy bardziej ogólnie, zjawisko kultury klubowej stało się jednym z wielu elementów życia rozrywkowo/kulturalnego w Polsce. Nie jest to już taka nowość jak 10, 15 czy 20 lat temu. Większość klubów to przedsiębiorstwa zarabiające pieniądze, zatrudniające pracowników, jednym słowem podmioty gospodarcze. Na początku zjawiska klubingu było zupełnie inaczej – kluby raczej prowadzili fascynaci niż przedsiębiorcy. Więcej było miejsca na spontan, nowości, improwizację. Ma to olbrzymi wpływ na repertuar muzyczny, ogólną politykę funkcjonowania klubu, więc na samych klubowiczów również. Dzisiaj większość osób traktuje klubing jako jedną z wielu rozrywek w życiu, a nie styl życia. Nie oceniamy czy tak jest lepiej czy gorzej, wiemy, że jest inaczej 🙂

Jako pierwsi w kraju wydaliście drum’n’bassowy singiel na winylu, do kilku Waszych produkcji powstały klipy. Czy po reaktywacji macie jakieś plany wydawnicze?
Oczywiście, że planujemy 🙂 Reaktywacja to nie tylko miksowanie, ale i tworzenie muzyki, które jest w każdym z nas. Mamy wrażenie, że dzięki muzyce, którą stworzyliśmy możliwy był nasz powrót. Muzyka zostaje, set zagrany podczas imprezy, nawet na najbardziej mistrzowskim poziomie, następnego dnia jest już wspomnieniem. Po dłuższej przerwie musimy na nowo się poznać, bo nikt z nas nie jest już tym kim był i potrzebujemy czasu, aby się zestroić. Sami jesteśmy bardzo ciekawi, jakie nowe dźwięki czas przyniesie.

Źródło: facebook.com

Odnosiliście również sukcesy jako promotorzy. Czy planujecie do tego wrócić?
Reaktywujemy (legendarny dla niektórych) Made in Poland, czyli konkurs dla producentów muzyki drum and bass. Odbędzie się 17.02.2017, polecamy naszego fanpage’a, gdzie niedługo będzie można poznać wszystkie szczegóły.

Długo pozostawaliście wierni nośnikowi winylowemu, wycinaliście nawet na własnym sprzęcie dubplate’y. Czy dominujące obecnie cyfrowe formaty wpłynęły na jakość współczesnego drum’n’bass? Czy sentyment do winyla pozostał?
Dźwięk analogowy jest wspaniały w swojej klasie i nie wolno go zestawiać z brzmieniem cyfrowym. To trochę jak rozstrzygniecie co lepsze – Atari czy Commodore (dla młodszych czytelników: to komputery, na których się wychowaliśmy)? To jak odwieczna dyskusja… diesel czy benzyna… w winylu na pewno więcej ropy. Aktualnie ze względów praktycznych pracujemy z dźwiękiem cyfrowym, ale niezmiernie cieszy nas fakt, ze winyl wraca do łask… Cóż za ironia, życie kołem się toczy 😉
Jak wspominacie wcześniejsze występy w Poznaniu?
Od samego początku naszej działalności Poznań był bardzo ważnym punktem na naszej sonicowej mapie Polski. Było ich sporo, wspaniale utrwaliły się nam imprezy w legendarnym Eskulapie, na których gościła nas wcześniej wspomniana Breakbeat Propaganda oraz MTV. Poznań jest przepięknym miastem i naprawdę jest nam miło znów się tu pojawić.

Jakie są Wasze obecne muzyczne inspiracje? W jakim klimacie są obecnie Wasze sety – czego możemy się spodziewać?
Wszystkich nas razem na scenie inspiruje moc i energia dźwięku, która czasem może wydawać się komuś ciężka, ale na pewno nigdy nie będzie pozbawiona elementu ludzkiego. Nasze audio horyzonty są szerokie więc przylgnęło do nas hasło „DramEndBass cały czas!” Nasza muza jest alternatywą dla wszystkich partii politycznych i podziałów międzyludzkich. Ma za cel jednoczyć, bo należy pamiętać, że ptak lata, bo ma dwa skrzydła – prawe i lewe. Tak tez staramy się podchodzić do klimatu muzycznego. Chcielibyśmy prezentować całe spektrum drum and bass’u, chyba to spowodowało, że nasi fani i przyjaciele określali to mianem „sonicowego stylu” 🙂
Rozmawiał: Tommy (Breakbeat Propaganda)
Na koniec posłuchajcie nowego miksu Exwookie’ego jako przedsmak poznańskiego występu Sonic Trip:



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →