Muno.pl Podcast 26 – Kuba Sojka

Podcast

Niemal w przeddzień wydania swojego najnowszego albumu, Kuba Sojka opowiada o muzyce i nagrywa live act. A wszystko to specjalnie dla czytelników Muno.pl.

Wiele osób zaczyna opowieść o Kubie Sojce od jego pamiętnego wyskoku, kiedy to odważył się swoją trąbką zastąpić saksofon Laurenta Garniera, zdobywając tym samym serca wielu klubowiczów w kraju i zagranicą. Ale nie tu zaczyna się jego historia związana z tworzeniem muzyki.
Artysta odebrał gruntowne wykształcenie muzyczne, dzięki czemu może dziś pochwalić się umiejętnością gry na pianinie, keyboardzie oraz wspomnianej już trąbce. Pewnego dnia jednak w jego życiu pojawił się syntezator, który skierował jego muzyczne zainteresowania w stronę produkcji muzyki elektronicznej.
I dobrze się stało. Od tego przełomowego momentu minęły cztery lata, podczas których Kuba Sojka intensywnie pracował na szacunek i uznanie fanów muzyki elektronicznej. Przez dłuższy czas poruszał się w klimacie ambient, minimal, dub tworząc pod pseudonimem Psi-Acoustic. Do projektu tego również chętnie powraca, o czym najlepiej świadczy, wydana w tym roku epka, „Synthetic Emotions EP”.
Jeśli chcemy mówić o przełomie, to może być nim materiał „Message From Earth”, który ukazał się nakładem Matrix Records. Tym samym Kuba Sojka dołączył do nielicznego grona polskich producentów regularnie wydających muzykę za oceanem. Kolejne wydawnictwa dla Mathematics Recordings czy Deep Movements tylko potwierdziły jego obecność w pierwszej lidze polskich producentów muzyki elektronicznej…
Kuba Sojka nie pozwala o sobie zapomnieć, o czym świadczy zapowiedź jego najnowszego albumu zatytułowanego „Mysterious Intrigue”.
W oczekiwaniu na ten materiał, zachęcamy was do przeczytania wywiadu z artystą oraz przesłuchania Muno.pl Podcast 26 mixed by Kuba Sojka!

WYWIAD: KUBA SOJKA

Zaczynałeś tworzyć muzykę pod pseudonimem Psi-Acoustic obracając się w klimatach ambient, downtempo, dub, minimal. W którym momencie zdecydowałeś się ruszyć w stronę muzyki bardziej tanecznej i produkować również pod własnym imieniem i nazwiskiem?
Właściwie jeszcze przed eksperymentalnymi projektami zajmowałem sie muzyką bardziej taneczną, tylko że produkcje te nie ujrzały światła dziennego, pomimo tego że były one bliskie wydania w bardzo dobrej wytwórni. No, ale ostatecznie nie doszło do tego. Muzyka taka, jak detroit techno czy house daje mi więcej  możliwości  do budowania linii melodycznych, łamania brzmień poprzez rożne zabiegi harmoniczne. Sięgam bardzo często po jazzowe inspiracje oraz techniki gry, dlatego mogę tez pozwolić sobie na to aby wkomponować motywy z trąbką, pianinem itd. Dzięki temu wielu ludzi wypowiedziało się na temat mojej muzyki, że jest nie tylko do tańczenia, ale tez do słuchania w domowym zaciszu.
Jednym z twoich pierwszych znaczących dokonań było wydanie „Message From Earth” dla Matrix Records. Potem była epka dla Mathematics Recordings… Jak doszło do tego, że zacząłeś wydawać za Atlantykiem?
To było zawsze moje marzenie. Założyłem sobie cel aby wydać swoją muzykę poprzez wytwórnię, która tak naprawdę swoje korzenie ma właśnie w Detroit. Tak doszło do wydania w Matrix Records. Dzięki tej płycie ludzie zaczęli mnie dostrzegać, dostawałem coraz więcej zaproszeń aby grać muzykę na żywo i w ten sposób zacząłem grać live acty. Zaczęto doceniać moją muzykę, nawet te wcześniejsze produkcje których nie znano. Sprawiło to, że zacząłem  wydawać w Mathematics Recordings i rozpocząłem ciekawą, i myślę przyszłościową współpracę.
W remiksie do utworu Laurenta Garniera „Gnanmankoudji” słychać Twoją trąbkę. Umiesz też grać na pianinie. Czy zamierzasz w przyszłości tworzyć muzykę bardziej „instrumentalną”?
Oczywiście, że tak. Zresztą już teraz sporo jest muzyki akustycznej w moich produkcjach. Zatem niech nie zdziwi kogoś fakt, jeżeli za parę lat, moja płyta będzie opisana kategorią „jazz” lub „soul”. Oczywiście nawet, jeżeli będzie to muzyka bardziej akustyczna to i tak nie zabraknie w tym elektroniki. Chętnie stworzyłbym projekt eksperymentalny z jazzmanami oraz muzykami aby połączyć te dwa światy podczas koncertów na żywo. Myślę, że jeszcze mam czas aby coś takiego zorganizować.
Na początku lata ukaże się twój debiutancki album nakładem wytwórni “Mathematics Recordings”. Czego możemy się spodziewać?
Myślę, że na pewno można spodziewać się… muzyki, pełnowartościowej muzyki, w której jest dużo improwizacji, muzyki instrumentalnej, dużo pomysłów na kompozycje oraz, jak wspominałem wcześniej, mnóstwo inspiracji jazzowych. Cieszę sie bardzo, że album pojawi się już niedługo, ponieważ wielu znajomych oraz słuchaczy czeka na niego. Przy okazji ,myślę że przyciągnie całkowicie nowych ludzi. Cieszę się również z tego powodu, że Mathematics, jako label bardziej „techniczny”, dał mi wolną rękę i mogłem taki materiał wydać pod swoim szyldem. Mamy szczęście, że  na siebie trafiliśmy, wszyscy są zadowoleni, a ja szczególnie się cieszę, że nie musiałem szukać dla tego materiału wytwórni.
Jak wygląda u Ciebie proces twórczy? Konsultujesz się z innymi podczas tworzenia muzyki, czy raczej tworzysz ją w samotności?
Nie konsultuje się z nikim, uwielbiam robić muzykę w ciszy, spokoju i samotności. Wtedy najbardziej potrafię sie otworzyć i przelać swoje pomysły na synteze, nuty oraz kompozycje. Jednak nie zamykam sie totalnie, jeżeli o chodzi o jakiś jam session z kimś dla zabawy, wręcz przeciwnie. W szkole muzycznej byłem przyzwyczajony do gry w kwartetach czy zespołach jak big band, a więc faktycznie lubię czasem z kimś, od tak dla spontanu i zabawy, coś zrobić.
Muzycznie chyba najbliżej Ci do USA…
Myślę że tak,  uwielbiam groove typowy dla muzyki z tamtego rejonu. Dlatego też moje produkcje mają właśnie takie a nie inne brzmienie.
Obecnie rośnie nam nowe pokolenie producentów związanych z Detroit, którzy tworzą pod okiem Omara-S czy Theo Parrisha. Wystarczy wspomnieć  „genialne dziecko”- Kyle Hall’a… śledzisz również poczynania nowych producentów, czy skupiasz się raczej na klasykach?
Szczerze mówiąc  nie mam pojęcia, co się obecnie dzieje. Od dłuższego czasu nie śledzę współczesnej elektroniki, tylko zawsze w głowie siedzi mi ta z przed 15-20 lat. Dla mnie była bardziej wymowna, pomimo większych ograniczeń sprzętowych, bardziej pomysłowa i było w niej więcej… muzyki. Wydaje mi sie że 15 lat temu muzyka elektroniczna powstawała z powołania, a nie po to żeby tylko była i sie sprzedawała. Wyznaję filozofię, że lepiej sie pomęczyć i robić coś dobrze oraz w sposób przemyślany i perfekcyjny, wykorzystując znajomość zasady muzyki, harmonii itp., niż liczyć na to co nam „podpowie” i zrobi komputer. Liczy się nasza pomysłowość, umiejętności oraz świadomość,  że nie od razu można stworzyć muzykę. Wymaga to sporo poświęcenia  oraz czasu. Oczywiście są wyjątki, nadal są ludzie którzy robią muzykę z powołania i chwała im za to – właśnie oni zostaną zapamiętani.
W zasadzie Twoja muzyka nie ukazuje się nakładem polskich labeli. Jednocześnie myślisz o własnej wytwórni… jak oceniasz polski rynek wydawniczy pod kątem działalności naszych labeli?
Trudno mi jest cokolwiek powiedzieć, bo jak wspominałem nie śledzę dzisiejszej muzyki, ale co do mojej własnej wytwórni to owszem, jest taki pomysł. Ale czy kiedykolwiek do tego dojdzie to juz inne pytanie. To na razie tylko pomysł, więc trzeba to traktować z dużym dystansem.
Czy możesz zdradzić nam swoje plany na najbliższy czas?
Oprócz albumu powinna się pojawić jeszcze Ep’ka na winylu w stylu space disco w wytwórni mojego znajomego, także bądźcie czujni! A innych planów na razie nie zdradzam…
Na koniec powiedz nam coś o przygotowanym przez ciebie miksie…
Jest to miks, który składa sie w zasadzie z samych nowych produkcji. Jest w nim sporo improwizacji oraz swobody w graniu, ponieważ ostatnio mój setup sprzętowy dosyć mocno się zmienił – jeżeli chodzi o możliwości kreowania brzmienia na żywo oraz samej konfiguracji dźwięku i routingu – co sprawia że grane przeze mnie live’y brzmią bardzo czytelnie oraz mają bardzo dobra dynamikę. Ciągle staram się jednak je udoskonalać i urozmaicać coraz to większą ilością hardware’u. Jeżeli chodzi o samą estetykę to chciałem aby ten live był bardzo energiczny i myślę że taki tez jest. Sporo w nim klimatu detroit techno, house oraz tech-house. Na zakończenie specjalnie zagrałem jeszcze jeden utwór totalnie odmienny, jako outro, które myślę że skutecznie załagodzi wcześniejsze muzyczne uniesienia…taka podroż po zagonionym mieście muzyki.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Magda Nowicka Chomsk

Foto: Magdalena Jendyk

ODSŁUCH:


Muno Podcast 26 – Kuba Sojka by muno.fm



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →