Muno.pl Podcast 29 – Gathaspar

Podcast

Lubimy prezentować twórczość młodych i utalentowanych polskich artystów. Najnowszy odcinek Muno.pl Podcast, jest w całości dedykowany twórczości Gathaspara.

Mamy prawo przypuszczać, iż Gathaspara jest więcej za granicą niż w Polsce. Jego kariera rozwija się w tak zaskakującym tempie, że wszyscy zaczęliśmy go już traktować jako kolejnego „artystę eksportowego” i wspaniały dowód na to, że po wschodniej części Odry ludzie też mają słuch.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż jest on absolutnym samoukiem. Kiedy nadszedł już ten moment, że zdecydował się na pokazanie światu swojej twórczości, postanowił wydać album nakładem wytwórni Resopal Schallware. Przy takim debiucie sprawy mogły się mieć tylko lepiej…EP na Fassade Records, utwór „Wgłębiduszy” na kompilacji Various – File Under Dub #3 wytwórni Instabil, epka „Hurry Up Pony” dla Numbolic Records
Cała klubowa Polska wstrzymała oddech, gdy okazało się że nasz rodak związał się z wytwórnią Freude am Tanzen. Od kliku dni możemy cieszyć się efektami tej współpracy. Epka „Cedar” ukazała się 15 lipca, w planach są kolejne projekty, a w grę wchodzą labele o równie wysokiej renomie.
Okazało się, że z taką samą pasją z jaką tworzy muzykę, opowiada o niej. W związku z tym zachęcamy was do przeczytania wywiadu oraz przesłuchania Muno.pl Podcast 29 mixed by Gathaspar!

POSŁUCHAJ



Muno Podcast 29 – Gathaspar by muno.fm

WYWIAD: GATHASPAR (Warszawa)

Ponieważ pojawiłeś się na scenie muzyki elektronicznej stosunkowo niedawno, ciekawią mnie twoje początki… Co sprawiło, że w ogóle zainteresowałeś się muzyką elektroniczną?
Właśnie trudno powiedzieć. Nie przypominam sobie konkretnego zdarzenia. Pamiętam, że na początku było techno i trance 🙂 Pamiętam też nagrywanie na kasety setów z niemieckiego radio. Takie były początki, nic nadzwyczajnego. Gust muzyczny zmieniał się dosyć szybko. Kiedyś słuchałem dużo muzyki elektronicznej, ale kiedy zacząłem z nią pracować, raczej uciekałem od niej. Teraz śledzę tylko tych artystów, których naprawdę cenię jak Monolake i którzy nie uciekają w mainstream, tak jak uciekł mi Luciano.
Jeśli chodzi o produkcję muzyki… jesteś samoukiem czy była osoba lub osoby, które wprowadziły Cię w świat hardware’ów i software’ów?
Jestem samoukiem. Po dwóch latach od pierwszego kontaktu z produkcją, nagrałem mój debiutancki album. Przez to, że od początku zapoznawałem się ze wszystkim sam, mam większą radość z tego co „wychodzi” spod mojej ręki. Rok temu spędziłem trochę czasu w studio, gdzie miałem wszystko pod ręką, a co najważniejsze pomocną osobę. To wpłynęło na jakość i brzmienie moich produkcji. Jeszcze do niedawna utwory tworzyłem nagrywając na żywo, jak choćby „Hurry Up Pony” EP. Pamiętam, że podpytywali mnie kiedyś z pewnej wytwórni jak nagrywam. Po czym stwierdzili, że w taki sposób to tylko Stewart Walker nagrywa.
No właśnie… hardware czy software?
Staram się robić rzeczy soft więc software:) Chociaż dużo korzystam z mikrofonu, nagrywając otaczającą rzeczywistość jak i oryginalnie brzmiące instrumenty. Uwielbiam wykorzystywać szczególnie wschodnie instrumenty, ponieważ mają w sobie naturalne emocje. Dla mnie każdy ich dźwięk buduje napięcie, pozwala tchnąć duszę. Szczególnie starałem się wydobyć emocje w produkcjach, które niedługo zostaną wydane. Tworzyłem je pod ideą mystical electronic movement.
Swój debiutancki album „Artifical Respiration” tworzyłeś razem z MRI. Jak doszło do tej współpracy i jak się ta współpraca układała? W końcu MRI to artysta/ści, który miał pewien wkład w rozwój sceny microhouse...
Hoho, współpracy to za wielkiej nie było. Nie będę ukrywał, że „Artifical Respiration” od początku do końca przygotowałem sam. Resopal zgłosił się bardzo szybko, że chce wydać materiał jako album. Podał mi warunki. Wytwórnia miała dla mnie renomę, więc długo się nie zastanawiałem i przystałem na takie rozwiązanie. Z perspektywy czasu może nie do końca było to słuszne.
Chciałabym zapytać Cię również o Kate Simko. Wiem, że graliście razem w Istanbule, zapowiadają się jakieś remiksy…
Mamy wspólnego znajomego w Istanbule, który zaproponował mi wydanie EP’ki na labelu Vesvese, który właśnie tworzy. Kate Simko natomiast zaproponowała przygotowanie remiksu jednego z moich utworów. Wiem, że także Soulphiction miał przygotować remiks, ale nie ma potwierdzenia… EP’ka ma się ukazać w wakacje. W Istanbule graliśmy na początku kwietnia, mieliśmy tam świetny czas. Kate miała swoje tour w Europie à propos wydania albumu „Light Out” i powróci także ze swoim tour pod koniec wakacji może i do Nas.
„Numbolic” określił Cię mianem urodzonego gawędziarza. O czym zatem chciałeś „opowiedzieć” tworząc epkę Hurry Up Pony?
Myślę, że użyli takiego określenia, bo staram się w każdym utworze ukazać przestrzenne tło. Tło w muzyce daje dużo wrażeń, które oni znaleźli i odczuli w moich produkcjach. Mam nadzieję, że to samo odczuwają słuchacze. Nie wiem czy tak do końca objawia się ten gawędziarz w utworach na „Hurry Up Pony” EP. Na pewno w utworach, które ukażą się w najbliższym czasie, miałem większy zamysł pewnego wprowadzenia w etniczno-folkowo baśniowy świat. Chciałem aby te utwory były tajemnicze i pozazmysłowe, z tego powodu zacząłem określać to jako mystical electronic movement.
Od początku swojej kariery nie jesteś związany z jednym labelem. Czy istnieje szczególny powód, dla którego zdecydowałeś się za każdym razem wydawać swój materiał w innej wytwórni?
Nie było konkretnych powodów, dla których podejmowałem takie decyzje. Wszystko toczyło się na bieżąco i podejmowałem decyzje, które w danej chwili uznawałem za słuszne. Przez fakt, że moje utwory zyskują na wartości, zgłaszają się do mnie coraz lepsze wytwórnie. Cieszę się, że dotarłem po roku do tego punktu, w którym otrzymuje różne propozycje i możliwość związania się z wytwórnią na dłużej. To jest ważne szczególnie kiedy zacząłem grać.
Czy możesz zdradzić nam szczegóły swojej współpracy z Freude am Tanzen? Nie da się ukryć, że to dość duża rzecz…
Freude am Tanzen zainteresował się materiałem, który został wydany jako album „Artificial Respiration”, ale było już za późno. Umówiliśmy się, że jak tylko będę miał coś nowego, od razu wysyłam do nich. Nowymi utworami także się zainteresowali i przedstawili propozycję współpracy. Debiut na Freude am Tanzen rozpocząłem w połowie lipca EP’ką „Cedar” i jestem szczęśliwy, że akurat dla tej wytwórni będę wydawał. Odwiedziłem ostatnio Jene przy okazji występu w Weimarze i miałem okazję poznać Freude am Tanzen family. Jestem zauroczony perspektywą współpracy z tymi ludźmi. Zobaczymy czy będzie z tego trwałe uczucie.
Zacząłeś ostatnio dużo występować na żywo. Co jest dla Ciebie najbardziej pociągające w tworzeniu liveactów?
Od dłuższego czasu dostawałem zapytania dotyczące grania live. W tamtym okresie nie było to dla mnie najważniejsze. Może dlatego, że nie czułem się gotów. Wychodzę z założenia, że trzeba być pewnym swoich możliwości i dopiero robić coś ważnego. Dlatego całkiem niedawno uznałem, że czas dać poznać się na żywo. Granie live daje poczucie pewnego spełnienia się. Za każdym razem przed występem oczekuje z pewnym dreszczem jak ludzie przyjmą mój live. Granie live daje za każdym razem możliwość przedstawienia nowych rzeczy i przekonania się jak je ludzie odbierają. Daje to duże doświadczenie przy tworzeniu kolejnych produkcji. Mój live to definitywnie nie jest wykorzystywanie gotowych produkcji.
Czy możesz opowiedzieć nam o swoich planach na najbliższy czas?
Mogę opowiedzieć Wam co ukaże się w najbliższym czasie. Jak wspominałem ukazała się „Cedar” EP na Freude am Tanzen, w niedużym odstępie czasu ukaże się EP’ka  na nowojorskiej Thema z remiksami Mikael Stavöstrand i Monkey Maffia. Następna EP’ka, dla  tej samej wytwórni, ukaże się bodajże wczesną jesienią. Jeszcze w wakacyjnym okresie EP’ka na Vesvese.  Przygotowuję też nowe rzeczy, które skierowane są w stronę dub’u. Oprócz Freude am Tanzen chciałbym też związać się z wytwórnią, na której mógłbym pokazać moje spojrzenie na temat dub’owch produkcji.
Na koniec powiedz nam coś o przygotowanym przez ciebie miksie…
Gdy zaproponowaliście przygotowanie miksu, na początku nie za bardzo miałem pojęcia co chciałbym aby on wyrażał. Doszedłem do wniosku, że najlepszą formą będzie połączenie utworów, które kształtują moją wrażliwość muzyczną z moim live’m. Starałem się utrzymać mix w konwencji slow&dubby. W pierwszych kilkunastu minutach wykorzystałem min. bicie serca mojego przyjaciela, edity utworów jak „Mem’, który będzie wydany na Thema, „Lubica” na Freude am Tanzen i „Valley” z ostatniej EP’ki. W dalszej części już wykorzystałem utwory artystów, których bardzo cenię takich jak: Henryk Mikołaj Górecki, Wim Mertens czy choćby Arvo Part. Ich muzyka przedstawia niesamowite emocje, które staram się w pewnej formie przenosić na rzeczy, które tworzę. Mam nadzieję, że mix zainteresuje słuchaczy i wywoła emocje!
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Magda Nowicka Chomsk


Muno Podcast 29 – Gathaspar by muno.fm



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →