Marc Romboy dla Muno.pl – WYWIAD!

Wywiad

W przyszłą sobotę w warszawskim klubie 1500m2 na kolejnej imprezie organizowanej przez Spółkę Akcyjną wystąpi Marc Romboy! Specjalnie z tej okazji postanowiliśmy zadać artyście kilka pytań.

Dla młodszego pokolenia klubowiczów Marc Romboy kojarzony jest głównie za sprawą wytwórni Systematic. Od prawie ośmiu lat należący do artysty label regularnie wydaje muzykę takich gwiazd jak: KiNK, Ripperton, Chelonis R Jones, Robert Babicz, a ostatnimi czasy również polskiego duetu Pol_on.

Jednak Romboy to zdecydowanie więcej, niż tylko Systematic. To niezwykle doświadczony dj i producent, który działa na scenie muzyki elektronicznej od początku lat ’90. Tydzień przed występem artysty w stołecznym klubie 1500 m2, postanowiliśmy zadać mu kilka pytań na temat  doświadczeń w prowadzeniu wytwórni, kolaboracji z innymi artystami, oraz oczywiście o jego ulubionym numerze pop wszech czasów.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

2012-03-17 – MARC ROMBOY & SIGMA
Miejsce: 1500m2 Warszawa

 

WYWIAD: Marc Romboy (Systematic)

Na scenie muzyki elektronicznej działasz nieprzerwanie już od ponad 20 lat. W jaki sposób zainteresowałeś się muzyką elektroniczną?

To było w czasach, gdy fala techno w Niemczech stała się wyjątkowa popularna, czyli mniej więcej w 1991 roku. Byłem mocno zafascynowany płytami wydawanych pod szyldem takich wytwórni, jak R&S, Plus 8 i Music Man. Wówczas były to wyjątkowo świeże dźwięki – można by powiedzieć, że była to muzyka house’owa połączona z elementami industrialu i mrocznymi melodiami. Wtedy też rodziły się poźniejsze potęgi pokroju Mayday, Loveparade, oraz Teknozid. Mówiąc krótko, działo się.

A kiedy nastąpił moment, w którym doszedłeś do wniosku, że chcesz wziąć czynny udział w scenie?

Tego dokładnie akurat nie wiem, ale na pewno było to jakoś na początku, pomiędzy wszystkimi wyżej wspomnianymi wydarzeniami. Po prostu poczułem potrzebę produkowania i pierwsza moja wydana płyta wyszła jako Unknown Structure, czyli psuedonim, który dzieliłem z trzema moimi znajomymi. W 1992, z kolei postanowiliśmy założyc własny label Le Petit Prince. Powód? Chciałem być kimś, kto ma wpływ na scenę, albo kimś, kto może stworzyć sam jakiś ruch muzyczny. No i wytwórnia ta stała się z czasem nawet całkiem popularna.

Jak wobec tego doszło do tego, że zacząłeś grywać jako DJ?

Właśnie zapomniałem wcześniej dodać – na samym początku byłem DJ-em, ale nie szło mi za bardzo miksowanie. Grywałem tylko na mniejszych imprezach, więc dorzuciłem to na rzecz pracy w studiu, bo wówczas zdecydowanie lepiej mi to szło.

Dlaczego postanowiłeś założyć Systematic, mając za sobą pracę i współpracę z tyloma innymi labelami?

Systematic zostało założonę w 2004 roku i była to pierwsza platforma, na której mogłem robić dokładnie to, co chciałem i to bez liczenia się ze zdaniem wspólnika. Na tym etapie było to dla mnie bardzo ważne, ponieważ chciałem podejmować wszystkie decyzje sam, bez względu na ich konsekwencje. No i krótko potem postanowiłem zawiesić działania z innymi labelami i tym sposobem jestem w stu procentach skupiony na Systematic Recordings od kilku dobrych już lat.

Zdaje się, że bardzo lubisz współpracować z innymi artystami w studio, ponieważ spora część twojej dyskografii to właśnie kolaboracje?

Owszem, uwielbiam wręcz pracować z innymi artystami, dzielić się szczególną atmosferą, oraz oczywiście uczyć się czegoś od producentów. No i wokaliści tacy, jak Robert Owen czy Chelonis R. Jones zawsze dodają do każdego numeru szczyptę duszy, której w żaden sposób nie da się wygenerować za pomocą maszyn i instrumentów. Bezpośrednia współpraca z producentami pokroju Stephana Bodzina i KiNKa, z kolei, zawsze jest w stanie poszerzyć twoje horyzonty poprzez pokazanie innej perspektywy. I to mnie w takiej formie produkcji najbardziej ekscytuje.

Masz jakieś plany na wydanie albumu w najbliższym czasie? W końcu cztery lata już minęły od czasu wydania „Contrast”…

Tak, masz racje i szczerze mówiąc, to nie mam pojęcia jak te cztery lata mogły tak szybko minąć. I tak, obecnie pracuje nad albumu. Właściwie, to kończę go już i mam nadzieję, że będzie gotowy do wydania jesienią!

Czego nauczyłeś się prowadząc wytwórnię przez te wszystkie lata?

Że sprawa jest tak na prawdę dość prosta – wystarczy kierować się sercem i zawsze być sobą!

A masz jakąś tajemnicę jeśli chodzi o długoterminowe prowadznie labelu? W dzisiejszych czasach większości wytwórni pojawia się i znika…

To też jest łatwe i proste moim zdaniem – wystarczy naprawdę poważnie podejść do sprawy, jeśli zamierzasz robić to przez dłuższy czas.

A czego możemy spodziewać się w najbliższym czasie po Systematic?

W maju ukaże się album Chelonisa R. Jonesa zatytułowany „The Prison Buffet”. Będzie on składał się bardziej z elektroniki, aniżeli parkietowych numerów. I tak mówiąc szczerze, to nie mogę się doczekać aż go wydamy. Planujemy też wydać płyty mojego autorstwa, Roberta Babicza, Patrice’a Baumela, Christiana Smitha, Iana Pooley’a, oraz, mam nadzieje, Pol_on.

A twoje artystyczne plany?

Marc Romboy live, oraz mój nowy album! No i mogę też oficjalnie zdradzić po raz pierwszy, że jest też w planach współpraca z Kenem Ishii z Tokio!

Kupujesz wciąż płyty? Jeśli tak, to jaką sobie ostatnio kupiłeś?

Oczywiście i nawet wczoraj byłem na zakupach. Kupiłem sobie Helium Robots w remiksach Theo Parrisha na Running Back, „Getto Kraviz” Niny Kraviz, oraz album Delano Smith na Sushitechu. No i kupuje też starsze płyty, w szczególności numery, które przetrwały próbę czasu.

Ulubiony kawałek pop wszech czasów?

Co za pytanie! Kraftwerka „Das Model” (śmiech).

Rozmawiał: Adam Słowiński


Latest tracks by marcromboy



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →