„Chciałem wydawać muzykę, którą gram w swoich setach” – Kr!z dla Muno.pl WYWIAD

Wywiad

Szef wytwórni Token w specjalnym wywiadzie dla Muno.pl, opowiada o kulisach powstania labelu oraz o jego najważniejszych momentach. Lektura obowiązkowa każdego fana techno!

Kr!z, didżej i szef topowego belgijskiego labelu Token, nie od zawsze interesował się mroczną i melancholijną stroną techno. Jego korzenie sięgają muzyki hip hopowej. W 2007 roku fascynacja techno i zalew rynku „przehajpowanym” minimal housem doprowadziła do tego, że Kr!z założył jedną z najważniejszych wytwórni techno obecnych czasów. To nakładem Token ukazywały się szlagiery od takich artystów jak Inigo Kennedy, Xhin, Ø [Phase], Rødhåd czy Ctrls.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Kr!z [TOKEN] – WYWIAD

Wiemy, że największą inspiracją dla Ciebie była na początku twórczość Jeffa Millsa, Surgeona oraz Jamesa Ruskina. Z pewnością niewiele zmieniło się w tej materii, ale chciałbym jednak wiedzieć, jaka impreza była decydująca o przejściu na techno? Pamiętasz ją?

Moim pierwszym, prawdziwym 'techno’ doświadczeniem był set Steve Rachmada. Grał on na scenie techno na festiwalu, który odwiedzałem ze względu na muzykę hip-hop i drum’n’bass. Razem z przyjaciółmi spróbowaliśmy zobaczyć co dzieje się w środku. Żeby było śmieszniej, namiot ten zasilała ekipa klubu Fuse z Brukseli ( obecnie Kr!z jest tam rezydentem – przyp. redakcja). To co usłyszeliśmy rozwaliło nasze głowy. Nie przerzuciłem się jednak z automatu na ten styl. Systematycznie rozpocząłem zakupywanie płyt w takim klimacie, zarówno dobrych jak i tych gorszych, odnajdywałem w tym swoją drogę, rozwijałem swój gust. Chwilę potem doszło do mnie to, że chcę być naprawdę dobry w techno – to był ten moment w którym w pełni przeskoczyłem na takie granie.
Jesteś założycielem jednej z najbardziej interesujących obecnie wytwórnii z muzyką techno. Możesz wskazać dokładny moment, kiedy powstała idea aby ją otworzyć?
Dzięki. To działo się stopniowo w momencie kiedy zacząłem dostrzegać długofalowy hype na muzykę ”minimal house’ – szczerze nie mogłem znaleźć wtedy żadnej ciekawej oferty w sklepie płytowym. Postanowiłęm stworzyć nową platformę dla artystów których kocham. I nie ukrywam tego, że chciałem wydawać muzykę, którą gram w swoich setach. Taki był zamysł na samym początku.

Co byś polecił młodym producentom, chcącym wydać swoją muzykę w twojej wytwórnii? Jest to w ogóle możliwe? Może jest to miejsce zarezerwowane wyłącznie dla sprawdzonych artystów, których jakości jesteś pewien?
Nie wiem co mógłbym polecić. Naprawę chciałbym im powiedzieć, że wydam każdy wspaniały techno track oraz że go przesłucham w całości, jednak będzie to dalekie od prawdy. Jestem w obecnej chwili ekstremalnie zajęty, nie mam wolnej chwili na przesłuchiwanie demówek, więc w tym momencie słucham wyłącznie artystów których znam. Czasami znajomi rekomendują i podrzucą jakiś kawałek, co mi bardzo pomaga. Jednak w ostateczności nie mogę skupić się na innych artystach. Rok ma tylko 12 miesięcy, wszyscy artyści w Token są wyjątkowo produktywni i każdy z nich chce wydać przynajmniej 2 utwory każdego roku. Nie chce im mówić, żeby zaczekali z kawałkiem na następny rok, ponieważ widziałbym w labelu nowe twarze.
Które momenty związane z Token od jego założenia pamiętasz najintesywniej? Jest jakiś szczególny album bądź showcase z którym identyfikuejsz się najmocniej?
Hmm, będąc szczery, staram się nie patrzeć wstecz zbyt często. Wolę wpatrywać się w przyszłość, odkrywać nową muzykę, doświadczać nowych przeżyć. Mieliśmy z ekipą masę niesamowitych chwil, to wspomnienia na całe życie. Wyjątkowe utwory to z pewnością ‘Morodem’ autorstwa Ø [Phase] oraz ‘Obsidian’ od Inigo Kennedy. Nasz katalog jest na tyle obszerny, że w dalszym ciągu odkrywam wydane w Token utwory. Jeśli chodzi o wspólne występy, mieliśmy ich sporo w tym roku przy okazji promocji „Aphelion” – wyróźnić tutaj trzeba przede wszystkim imprezę i publikę w Berghain, Concrete i Village Underground.
Wszyscy producenci wydający w Token w szczególny sposób charakteryzują ten label. Wydajesz ich muzykę, grasz z nimi na całym świecie na własnych showcase’ach.  Czy jest jakaś nowa inicjatywa, którą chciałbyś w przyszłości tworzyć razem z artystami z Token?
Nie wiem… Pomijając fakt, że wszyscy tworzymy zgraną paczkę naszym głównym motorem napędowym jest muzyka. Tak więc dla mnie muzyka artystów Token jest i powinna być najważniejszym planem. Wspólne imprezy scalają nas pod względem towarzyskim, co jest równie istotne w życiu labelu. Jedyne czego mógłbym sobie życzyć to więcej naszych showcase’ów. Podróżowanie razem to zawsze zabawa, bez porównania z tripami w pojedynkę.
Jedną z najlepszych kompilacji techno ostatnich czasów jest z pewnością „Aphelion” – wszyscy artyści którzy znaleźli się na płycie to obecnie jedni z najbardziej fascynujących dj’i na scenie. Znasz ich wszystkich osobiście? Co zadecydowało o wyborze takich a nie innnych producentów?
Koncept przyszedł w sposób czysto organiczny. Znam się ze wszystkimi artystami z kompilacji od bardzo dawna, relacje pomiędzy nami są bardzo bliskie. Trzech artystów z Aphelion (Surgeon, Luke Slater i James Ruskin) byli (i nadal są) wielkimi inspiracjami w mojej karierze dj’skiej. Te nazwiska również robiły na mnie największe wrażenie w momencie powstania w 2007 roku Token. Inigo, Ø [Phase], Ctrls & Rødhåd to moim zdaniem najzdolniejsi producenci na ten moment. Równie genialni są zresztą Karenn (Blawan & Pariah) & Lucy. Pozostawałem z nimi wszystkimi w kontakcie w sprawie bliższej współpracy. Kompilacja wydawała się doskonałą okazją aby to zmaterializować.
Masz swój ulubiony kawałek na tej kompilacji?
Myślałem, że mam, jednak to się poźniej zmieniło. Na ten moment moim faworytem jest kawałek Ctrls (ponownie).

Słuchając twoich setów, bardzo ciężko jednoznacznie określić ich klimat. Jakbyś nazwał muzykę, drogę którą wybierasz podczas swoich występów?
Naprawdę? Nazwałbym to po prostu techno. Wiem, że to bardzo ogólny termin, jednak strasznie nudne są te wszystkie podgatunki. Po prostu przyjdź i tańcz.
Jesteś bardzo blisko związany z legendarnym klubem Fuse w Belgii. Jak doszło do współpracy pomiędzy Wami? Jest impreza którą wspominasz najlepiej?
Grałem tam wiele razy na przestrzeni lat i poznałem tych ludzi bardzo dobrze. W ten jedyny sposób zostałem tam dość częstym gościem. Klub i tamtejsi ludzi są po prostu wspaniali.
Każdy klub i festiwal mają swój specyficzny vibe – czy jest jednak jakies miejsce, jadąc do którego masz największy dreszcz emocji?
Ciężko wybrać jedno miejsce na świecie – zwłaszcza, że większość klubów ma obecnie bardzo wysoki standard. Jeśli musiałym się jednak zdecydować, to wybieram klub Dude w Mediolanie. Jedno z moich ulubionych miejsc w Europie. Nie jest to żaden olbrzym, jednak wnętrze, dźwięk, światło i ludzie z otwartymi umysłami robią tam piekielną robotę. Te rzeczy zawsze generują największe emocje.
Rozmawiał Paweł Chałupa


Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →