Muzikanova Podcast 06 – Karol XVII & MB Valence

Podcast

Po wakacyjnej przerwie prezentujemy orzeźwiający mix dwóch polskich producentów Karola XVII & MB Valence. Przed Wami Muzikanova Podcast 06 oraz wywiad.

Pod ksywami Karol XVII & MB Valence ukrywa się dwójka producentów z Rzeszowa – Karol Samocki oraz Marek Bigajski. Ich przygoda z muzyką elektroniczną rozpoczęła sie bardzo dawno temu, gdy polski rynek klubowy(jeśli w ogóle można było wtedy o takim w ogóle mówić) był w powijakach.

Od początku swojej działalności stawiali na produkcję, co po czasie zaczęło przynosić rezulaty, dzięki którym nawiązali współpracę z takimi artystami jak Miguel Migs, Robert Owens, Milton Jackson i wielu innych znakomitych artystów.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Wraz z Sławkiem Lobodą otworzyli label Loco Records, który początkowo był platformą dla ich własnej działalności. Jednak już teraz ma na koncie wydawnictwa producentów z innych zakątków naszego globu.

Jak rozwijał się ich producenki życiorys, jak oceniają polską scenę klubową oraz gdzie znajduje się polska jamajka przeczytacie w naszym wywiadzie, udzielonym specjalnie dla Muzikanova.pl. Przed wami Muzikanova Podcast część szósta! Zapraszamy!

 

Muzikanova Podcast 06 – Karol XVII & MB Valence ŚCIĄGNIJ

 

 

WYWIAD: KAROL XVII & MB VALENCE

 

Początki Waszej przygody ze sceną muzyczną sięgają 15 lat wstecz. To dosyć spory dorobek jak na polskie realia. Możecie opowiedzieć jak wspominacie początki, jak dla Was wyglądała wtedy scena, jakie mieliście w tym czasie wizje dotyczące przyszłości muzyki elektronicznej w Polsce no i czy spodziewaliście się, że uda Wam się zajść tak daleko?

Odpowiedź na to pytanie może być bardzo długa, ale postaramy się w skrócie. Mawia się, że początki są trudne i my także przychylamy się do tego stwierdzenia. Ponad 15 lat temu prawie nikt w kraju nie wiedział jak takie nowoczesne urządzenie jak komputer może pomóc tworzyć muzykę. Wszechobecna wówczas muzyka gitarowa tak zdominowała rynek, że jego rozwój w kierunku elektroniki wydawał się być czymś zbędnym. Do dziś pamiętamy masę telefonów do tych, którzy teoretycznie mieli wiedzę… Np. pojęcie automatyki filtra poprzez komunikaty system exclusive wydawały się problemem nie do przejścia. Wkrótce jednak zaczęliśmy trafiać na właściwe osoby, właściwe materiały, które poprzez lata doprowadziły nas do tego co potrafimy obecnie. W tamtych latach muzyka elektroniczna w Polsce naprawdę raczkowała. Nawet dziś można sobie to uzmysłowić słuchając nagrań z tamtego okresu. Bardzo utkwiło nam zdanie jednego z „wielkich” tych czasów: „chłopaki, jak chcecie sprzedawać muzykę to musi być śpiewana po polsku”. Absurdów tamtego okresu jest wiele i tak naprawdę pozostaje zostawić na tym krzyżyk. Tak jest najlepiej dla wszystkich. Co do naszych oczekiwań w tamtym czasie, to istotnie możemy stwierdzić, że nigdy nie spodziewaliśmy się, że artysta którego kiedyś traktowaliśmy niemal jak ideał dziś pisze do nas: „chłopaki, gram wasze kawałki i chcę żebyście zrobili dla mnie remiks”. Jest to miłe, ale jednocześnie wyrobiliśmy sobie na tyle motywujące poczucie niedosytu, że fakt, iż z wieloma znanymi ludźmi jesteśmy „na ty” nie powoduje spoczynku na laurach. Mamy świadomość, iż praca w tym biznesie, to ciągłe wspinanie się po niekończących się stopniach. 

Jak zatem oceniacie swoje obecne miejsce na scenie światowej muzyki klubowej?

Trzeba mieć świadomość iż muzyka klubowa spolaryzowała się dość znacząco i rozwija się wielotorowo. Jeśli mielibyśmy oceniać nasze miejsce na światowej scenie klubowej, to widzimy się nisko. Zdecydowanie za nisko. Jeśli jednak przyjmiemy tylko odłam deep house, to nieskromnie możemy stwierdzić, że nasze akcje w ciągu ostatniego okresu wskoczyły prawie na szczyt.

 

 

Z kim chcielibyście współpracować przy produkcji utworów oraz w jakiej wytwórni najchętniej zobaczylibyście swoje utwory?

Mamy bardzo dobry kontakt z Jimpsterem i zastanawiamy się nad wbiciem do Freerange. Myślimy również o poproszeniu do współpracy Terry Lee Brown’a czy Timewriter’a, ale w chwili obecnej koncentrujemy się na promocji naszego labela Loco Records, w którym powstaną najnowsze produkcje zarówno naszego autorstwa jak i innych uzdolnionych artystów. Wielkie nazwiska, czy wytwórnie są istotne dla zwiększania rangi ale nie gwarantują sukcesu. To wielka zasługa internetu, rozwoju software’u, że dziś mamy wielu mało niegdyś znanych artystów. Sami przesłuchujemy miesięcznie blisko 4 gb demówek i promówek, z których wybieramy te najbardziej odpowiednie dla naszej wizji Loco Records. Najchętniej więc zobaczylibyśmy nasze nowe utwory… w Loco Records 😉    

Który numer jest Waszą wizytówką, z którego jesteście najbardziej zadowoleni?

Jest wiele naszych utworów, z których jesteśmy zadowoleni, ale nie ma tego jednego. To jest zawsze tak, że pracując nad nagraniem podoba ci się niesamowicie, ale w momencie, kiedy inni zaczynają go słuchać ty już pracujesz przy następnym, które najbardziej ci się podoba. Zatem nawet jeśli byśmy dziś podali tytuł który dla nas jest rewelacyjny, to i tak nikt by go jeszcze nie znał. Utwory wydawane są nawet z rocznym opóźnieniem, bo tak długi jest czasami okres promocji, znalezienia labela itd.  Jeśli chodzi o sukces komercyjny to oczywiście „Deep Beginning” który przez prawie 3 miesiące nie zchodził z pierwszej dziesiątki najlepiej sprzedających się nagrań muzyki deep house na świecie. Ale mówiąc szczerze nie jest to nagranie,  które widzielibyśmy jako naszą wizytówkę.

Do szerokiego grona polskiej opinii publicznej docierają nieliczne produkcje polskich producentów, (z reguły nie najwyższych lotów) bardziej pasujące do dyskotek niż do klubów. Czy w Polsce jest miejsce na rozległy odbiór dobrej muzyki elektronicznej? Jaki macie sposób na dotarcie do większej liczby osób w Polsce? A może stawiacie na publikę zagraniczną?

Mamy osoby, które zajmują się naszą promocją w kraju, ale mówiąc szczerze mały z tego pożytek… Jak każdy label tak i my mamy wgląd w informacje kto nas kupuje. Niestety nasz kraj… zamyka peleton. To niewiarygodne, że Polska wielkościowo przewyższająca np. Estonię przegrywa z kretesem z tym państwem w kupowaniu muzyki. Mało tego, dziś patrzyliśmy, że nawet w małej kolonii brytyjskiej Turks i Caicos liczącej 30 tys. mieszkańców sprzedajemy się lepiej niż w Polsce. Piractwo w naszym kraju jest chyba najwyższe w Europie biorąc pod uwagę możliwości nabywcze. Utwór kosztuje około 2 dolary a mimo to wiele osób kradnie. Czasami zastanawiamy się nad ograniczeniem promocji w Polsce, bo najwyraźniej mija się to z celem, ale doświadczenie pokazuje nam jednak, że jest to kwestia czasu i wkrótce w naszym kraju ludzie „zatrybią” mechanizm dzięki któremu kręcą się płyty na całym świecie.

 

 

Nie myśleliście o przeprowadzce za granicę? Jeśli tak to gdzie?

Opcji mogło by być wiele, ale czy jest sens ? Biorąc pod uwagę imprezy ideałem byłby Londyn/Amsterdam/NY czy nawet Ibiza, ale w dzisiejszych czasach produkując muzykę możesz mieszkać nawet w małej miejscowości, byle byś miał dostęp do internetu. Liczy się to, co robisz. Jakiś czas temu rozmawialiśmy z Davidem Moralesem, który podkreślał jak zmieniły się czasy i dziś każdy może rozesłać swoje dzieło, które w kilkanaście sekund pojawi się „na biurku” kogoś, kto może pomóc. Ponieważ mieszkamy w Rzeszowie czasami występuje problem logistyczny. Np. niedługo lecimy grać na Sycylię i łatwiej było by się nam tam dostać mieszkając w dużym mieście z międzynarodowym lotniskiem, ale zbyt dużo zyskujemy mieszkając w miejscu nazwanym przez nas polską Jamajką. Tu ludzie chodzą jakby spalili dużo pokojowego nastawienia 😉 co nam bardzo odpowiada.

Kto z polskich dj’ów i producentów znajduję się w Waszej czołówce?

Oczywiście Martin Harmony, którego bardzo cenimy za wlewanie do uszu pozostałych kropli uczuć w muzyce. Marcin nie kopiuje za wszelką cenę, lecz wtłacza w to co istnieje swoje pojęcie dobrej muzyki. Poza tym oczywiście Marcina Czubalę za wejście na jedynie słuszne tereny muzyczne 😉 Catz’n’Dogs za pozytywne przykręcenie, Adamusa i Mafię Mike’a za stare, piękne chill-jazzowe czasy, Groove Cocktail za trzymanie Soulful Music alive, Quarrela, za kapitalne podejście do progessivu, Scibiego za pomysły i wielu, wielu innych.

Jakie macie plany dotyczące swojego labelu? Jakie inne polskie labele moglibyście z czystym sumieniem polecić zarówno rodzimym jak i zagranicznym słuchaczom?

Rozpoczęliśmy nową serię samplerów zatytułowaną „A Four Track Sampler”. Dostajemy tak wiele deep’owej, znakomitej muzyki, że nie sposób było by nie podzielić się z nią z naszymi słuchaczami. Takie też będą te wydawnictwa. Międzynarodowe i utrzymane w klimatach deep, deep-tech house’owych charakterystycznych dla obranego przez nas kierunku. Niedługo wypuścimy nową serię EP’ek z naszymi utworami, które mamy nadzieję godnie zastąpią serię „Deep, Deeper. Deepest”. Musimy jednak  ograniczać nasze produkcje, ponieważ podpisaliśmy umowy z czterema wytwórniami na single. Wszystkie już są gotowe i wyjdą w przeciągu 2 miesięcy, nie chcemy więc dopuścić, do przesilenia i zalać rynek. Na dodatek niedługo ukażą się jeszcze 4 remiksy. Jeśli chodzi o polskie labele, to z zatkanymi uszami polecamy In Deep i Pierogi Records.

 

 

Jakie moglibyście udzielić rady młodym polskim producentom i ludziom zakładającym własne labele?

Wytrwałość, konsekwencja i szczęście. I choć to ostatnie wydaje się nie do okiełznania, tak naprawdę jest konsekwencją dążenia do celu. Jeśli grasz w grę losową, prędzej czy później dopisze ci szczęście. Warunkiem jest gra.  Jeśli zrobiłeś 10, 100, 1000 utworów i dalej nic, to tylko dlatego, że się poddajesz. Istotnym czynnikiem jest też umiejętność znalezienia swojego miejsca i podkreślenie jego posiadania. Wydaje się również, że element przystosowania ma tu także istotną wagę.  Wiedza którą się zdobywa w tym procesie jak i zawiązywanie znajomości są bardzo przydatne, ale pojawią się tylko poprzez właśnie konsekwencję.

Jak aktualnie można scharakteryzować Wasz styl muzyczny?

Na szczęście wciąż house ale jest to deep house z elementami tech. Nie obce są tu również wpływy minimalu i progressive’u. Pozostańmy jednak przy określeniu deep house.

Kiedy możemy spodziewać się albumu, pracujecie nad tym czy to raczej plany na daleką przyszłość?

Jak pokazuje praktyka dziś album w muzyce którą wykonujemy jest rzeczą niekoniecznie  dobrze odbieraną. Nasi odbiorcy to przede wszystkim DJe, a dla nich liczy się raczej pojedynczy utwór, który dobrze zagra wieczorem. Rolę albumów przejęły EPki i one są w tej chwili najchętniej kupowane. Owszem, album ma znaczenie pomocnicze w kreowaniu wizerunku, lecz na chwilę obecną nie myślimy o takim wydawnictwie.

Macie jakis podział ról w Waszym duecie? Kto jest za co odpowiedzialny? Jak przebiega u Was proces produkcji utworu? Tworzycie gdy jesteście na fali czy spędzacie w studio całe dnie?

Bywają dni, kiedy spędzamy w studiu cały dzień, bywają dni, kiedy widać, że nic z tego nie wyjdzie i odpuszczamy. Wszystko zależy od potrzeb, terminów oraz przekonania. Jeśli chodzi o podział ról, to musimy wspomnieć o tym, że lwią część naszej pracy wykonuje trzecia osoba w naszym duecie 😉 – Sławek który ma również osoby do pomocy. Oni odpowiedzialni są za promocję, kontakt z labelami, sklepami, artystami, djami, księgowość, umowy, bookingi. Sami nie mamy bladego pojęcia o co tam biega i skupiamy się na twórczości. Muzycznie mamy jednak czasami podziały. Np. Marek opanował sztukę masteringu i tym również się zajmuje. Jest również naszym A&R i to on przesłuchuje setki nagrań, z których razem wybieramy najlepsze dla Loco Records. Wiele nagrań robimy osobno a potem przerabiamy je tak aby druga strona była zadowolona.

 

 

Przy pracy w studio korzystcie ze sprzętu analogowego czy cyfrowego? Jakich narzędzi lub oprogramowania używacie?

Jakiś czas temu wydawało się, że świat cyfrowy nigdy nie dogoni analogowego. Te wszystkie achy i ochy ludzi starej szkoły wydawały się brzmieć przekonywująco. Dziś klubowy świat już wie, że były to tylko pobożne życzenia. Mając laptopa z odpowiednim oprogramowaniem oraz mózg na miejscu jesteś w stanie zdziałać technicznie i brzmieniowo o wiele więcej niż za pomocą sprzętu analogowego. Oczywiście wciąż nie można komputera nauczyć grać na flecie, ale żywe instrumenty niestety w dalszym ciągu są w odwrocie. W dzisiejszej muzyce klubowej najbardziej liczą się:

-pomysł
-brzmienie
-rytm

Wszystkie te elementy jesteś w stanie zrealizować za pomocą laptopa. Tak po części dzieje się i w naszym przypadku. Komputer z Cubase’m na pokładzie i masą sampli i synths’ów jest sercem. Do komputerów podpięte mamy 3 syntezatory Novation. Jako odsłuchy stosujemy Alesisy emka dwójki i Yamahy NS10 a także sub. Zewnętrzne moduły i sampler stoją w pudełkach.

 
Jakie macie plany na najbliższy czas?

Rozwijać Loco Records i wydawać nasze utwory. Pomysłów mamy w głowach mnóstwo, za dużo na realizację, niestety. Jeśli jest ciebie za dużo, to szybko się nudzisz. Takie są prawa rynku. Plany weryfikujemy jednak na bieżąco w zależności od potrzeb i możliwości i jeśli trzeba będzie zachować się inaczej niż zaplanowaliśmy to z pewnością to rozważymy.
Zatem najbliższa przyszłość wygląda następująco:
Various Artists – A Four Track Sampler /Loco Records/
Karol XVII & MB Valence – Shameless /Seamless Records/
Karol XVII & MB Valence – Mushroom Soup /Peppermint Jam/
Karol XVII & MB Valence – House Me /Oneninethirty Records/
Karol XVII & MB Valence – Voices EP /Acryl Music/
Prócz tego remiksy dla Sebastiana Davidsona, Kevina Yosta i kilku innych cenionych artystów. Najnowszy materiał naszego duetu w naszym ukochanym Loco (niestety jeszcze bez tytułu) Itd. Itp.

Możecie powiedzieć coś więcej o nagranym przez Was mixie? Gdzie został nagrany i w jaki sposób wyselekcjonowaliście numery?

Miksy zawsze nagrywamy w studiu. Co miesiąc, 10tego nasze mixshow dostają rozgłośnie na całym świecie i publikują je w swojej ramówce. Dla Muzikanova jednak nagraliśmy miks ekskluzywny, dotąd nie publikowany starannie selekcjonując najświeższe, często nie publikowanie jeszcze nagrania promocyjne naszych przyjaciól, nasze, oraz utwory mało znanych wykonawców, ale naszym zdaniem zasługujące na prezentację dla szerokiego grona odbiorców. 

3 słowa dla muzikanova:

Deep, Deeper, Deepest 🙂

 

Wywiad przeprowadził: Aleksander ’Alex’ Kubaczewski

Muzikanova Podcast to cykl mixów nagranych specjalnie dla serwisu muzikanova.pl. Do współpracy zaprosilismy dj’ów i producentów z całego świata. Nie zapomnimy również o naszym rodzinnym kraju – znajdzie się miejsce dla utalentowanych artystów z Polski. Czekamy na Wasze opinie, sugestie lub propozycje dotyczące Muzikanova Podcast.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →